Benzyna drożeje, auta używane schodzą na pniu, a na te od producentów trzeba czekać. To nie wszystkie utrudnienia, które czekają zmotoryzowanych. Koniec roku ma przynieść również podwyżki w kwotach mandatów i zmiany w taryfikatorze punktów karnych. Spytaliśmy ekspertów z Yanosika co sądzą o planowanych zmianach dla kierowców.
2 dekady względnego spokoju dla kierowców
W trakcie ostatnich 20 lat niewiele zmieniło się w świecie zmotoryzowanych. Kwoty mandatów głównych i liczba punktów karnych za wykroczenia drogowe pozostawały na tym samym poziomie. Jednak ma się to zmienić jeszcze w tym roku. I trzeba przyznać, że rząd bardzo intensywnie pracuje nad planowanymi zmianami.
– Niestety wciąż mamy do czynienia z nadmierną liczbą wypadków drogowych. Wystarczy przytoczyć podsumowanie wakacji polskiej policji – w tym sezonie doszło do 451 wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Większość z nich jest spowodowana nadmierną prędkością i jej niedostosowaniem do warunków drogowych – komentuje Julia Langa, Yanosik
Zarys nowego taryfikatora spotkał się z ogromnym zaskoczeniem w świecie zmotoryzowanych, a nawet można powiedzieć, że niektórym ugięły się kolana. Rząd chce nadrobić ostatnie dwadzieścia lat względnego spokoju i zmiany, które planuje na 1 grudnia 2021 roku są… bardzo rygorystyczne.
Więcej punktów karnych i wyższe kwoty mandatów
Jeszcze nie opadły emocje po pierwszych newsach o planowanych wysokościach kwot mandatów, a już rząd opracowuje nowy taryfikator punktów karnych. Za niektóre wykroczenia będzie można otrzymać 15 punktów karnych, a nie jak do tej pory maksymalnie 10 za jedno wykroczenie.
Za takie działania jak prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu, spowodowanie wypadku drogowego lub katastrofy w ruchu lądowym, ominięcie pojazdu, który zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu, a także wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, będzie można liczyć na mandat i 15 punktów karnych.
To nie wszystko. Karane będzie również naruszenie zakazu wyprzedzania na przejazdach rowerowych i bezpośrednio za nimi, przekroczenie dopuszczalnej prędkości powyżej 50 km/h i niezastosowanie się do sygnałów kontroli drogowej, które zobowiązują do zatrzymania się pojazdu.
Za mało płacimy za mandaty?
W kraju od jakiegoś czasu mówi się o planowanych podwyżkach w kwotach mandatów za łamanie przepisów drogowych.
– Polska jest jednym z krajów, które mają obecnie najniższe kary za przekroczenie prędkości. Najwyższy mandat to 500 zł i 10 punktów karnych, który otrzyma się za jazdę powyżej 50 km/h od obowiązującego limitu. Dla porównania w Norwegii za nadmierną prędkość na autostradzie będzie trzeba zapłacić mandat w kwocie ponad 700 euro. Taka wysokość kar pieniężnych powoduje większe respektowanie obowiązujących limitów i stosowanie się do przepisów – mówi Julia Langa, Yanosik
Polscy kierowcy poza granicami naszego kraju jeżdżą znacznie bezpieczniej, głównie przez lęk przed wysokim mandatem, a także konieczność wyjaśniania wykroczenia drogowego w innym języku, niż narodowy. Czy faktycznie wprowadzenie wyższych kar dla kierowców rozwiąże problem łamania przepisów w rodzimym kraju?
Za te zachowania drogowe też doliczą Ci punkty
Powyższe manewry to nie jedyne, które będą obciążone dużą liczbą punktów karnych dla kierowcy. Zmieni się również taryfikator względem zawracania na autostradzie, za które prowadzący pojazd będzie mógł otrzymać 10 punktów karnych, a nie 5 jak do tej pory. Również przekroczenie prędkości o 41 km/h nie będzie kosztowało kierowcy 8 punktów karnych, a 13.
– Kierowcom zdarza się łamać przepisy z premedytacją, ale również nieumyślnie. W takich sytuacjach kary mogą się wydawać niesprawiedliwe, jednak musimy pamiętać, że nadrzędna wartością dla nas wszystkich jest bezpieczeństwo. Jeśli obawiamy się zmian na trasie, możemy skorzystać z wszelkich urządzeń i aplikacji, które wspierają kierowcę czuwając nad jego stylem jazdy, a także przestrzeganiem przepisów – podpowiada Julia Langa, Yanosik
Za to stracisz prawko i wrócisz na egzamin
Popełnienie dwóch wykroczeń przez kierowcę danego pojazdu ma zakończyć się nie tylko ogromnym mandatem, ale również utratą prawa jazdy. A jeśli zmotoryzowany straci je w wyniku nadmiernej liczby punktów karnych, to będzie musiał wrócić na egzamin sprawdzający wiedzę.
I to nie koniec. Kolejne propozycje są takie, by zawiesić całkowicie kurs redukujący liczbę punktów karnych. Wówczas trzeba będzie cierpliwie czekać 2 lata na ich usunięcie.
– W Yanosiku od lat powtarzamy, że kierowca dobrze poinformowany to kierowca bezpieczny, dlatego też zachęcamy do bieżącego aktualizowania swojej wiedzy teoretycznej i praktycznej. Obecnie istnieje szereg różnych rozwiązań, które pozwalają kierowcom dokształcać się i nabierać większego doświadczenia za kółkiem oraz w teorii, choćby takich jak nasza aplikacja, która nawiguje, informuje i ostrzega – mówi Julia Langa, Yanosik
Zmiany w taryfikatorze nie spotykają się z entuzjazmem środowiska motoryzacyjnego, jednak należy pamiętać, że są one wprowadzane w celu poprawy bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego oraz walki z piratami drogowymi.